wtorek, 28 maja 2013

Rozdział #6 - Ten kolejny problem...

Rodział #6 - Ten kolejny problem...

Kolejne dni przebiegały spokojnie. Elle, Theo i Jeanette pracowali nad projektem, Simon bez przerwy czytał książki, a Alvin i Brittany nie odzywali się do siebie. Byłoby tak dalej gdyby nie wyjazd. Dave, Simon, Theodore i Jeanette mieli jechać do dalekiej kuzynki swojego opiekuna. Eleanor w tym czasie chciała zostać u koleżanki na noc. A Al i Britt byli skazani na siebie przez trzy dni.
-To będą okropne trzy dni... - Szepnął do siebie Alvin, machając do Dave'a i innych na pożegnanie.
-Czemu ? Dla mnie będą cudowne ! - Klasnęła w dłonie Elle, a Alvin spojrzał się na nią i uśmiechnął sztucznie.
-To ja idę się pakować ! - Dodała blond włosa i pobiegła do pokoju.
-Dobra... - Odpowiedzieli wspólnie Alvin i Brittany.
Spojrzeli się na siebie po czym spuścili wzrok. Brittany poszła do siostry pomóc jej się spakować, natomiast Alvin wskoczył na kanapę i włączył telewizję. Po godzinie dziewczyny wyszły z pokoju z zieloną walizką z literką "E". 
-To pa siostrzyczko ! - Powiedziała Britt. - Szkoda że idziesz...
-Pa Britt. Pa Alvin ! - Powiedziała Eleanor i wyszła z domu.
Brittany stałą jeszcze chwilę przed zamkniętymi drzwiami. W końcu wzięła głęboki oddech i wskoczyła na fotel.
-Zamierzasz spędzić te trzy dni przed telewizorem ? - Spytała.
-Yyyy nie ? Przed telewizorem i kompem ? - Prychnął. -A zresztą co cię to obchodzi ?
-No wiesz...W końcu mamy dzielić ten dom przez trzy dni, a ja nie zamierzam żyć w twoim brudzie, sprzątać po tobie i patrzeć jak nic nie robisz ! - Krzyknęła.
-Nie dramatyzuj już Britt ! Ty zawsze robisz problemy ! - Wskoczył na fotel.
-Przepraszam, ja !? 
-Tak ty ! 
-Ja !? Chyba ty !
-Nie bo ty !
-Nie bo ty !
-Ty !
-Ty !
-Ty !
-Nie zamierzam prowadzić rozmów z kimś głupszym ode mnie ! - Rzuciła Brittany i skierowała się do swojego pokoju.
-Ja zawsze robię problemy ? Ja ? Nie prawda, to on zawsze robi problemy ! - Mruczała pod nosem dziewczyna, siedząc na łóżku.
Alvin pomyślał chwilę i wszedł po schodach na piętro, podszedł do drzwi do pokoju dziewczyn.
Brittany zaczęła nucić... Zaczęła robić to co umiała najlepiej... Zaczęła śpiewać... 


Parę zdań padło i zachowujemy się dziwnie,

Nie potrafimy na siebie patrzeć więc może stąd wyjdę
Gdzie do kolejnych posunięć bo poszerza się dystans 
Uwierz, to jest bez sensu jak w bezsensie tym trwasz
I po paru godzinach nie mogę usiedzieć w miejscu
Nie chcę się kłócić o coś, co zatrzymuje tętno
Chcę w ciszy tylko poczuć to Twoje ciepło
Niech sprawi, że zapomnimy o wszystkim na pewno 

Chcę tylko żeby było między nami dobrze,
Między nami dobrze, między nami dobrze,
A kłótnie to tylko kolejny problem, 
Ten kolejny problem, ten kolejny problem... Ten kolejny problem...


Po zakończeniu piosenki piosenki dziewczyna szybko zeskoczyła z łóżka i podbiegłą do drzwi, któe zaczęły się otwierać.
-Może to głupio zabrzmi ale sorry... Nie chciałem... - Zrobił minkę małego psiaka.
-Nie musisz robić miny osła który ma coś nie tak z oczami... Ale, ja też przepraszam... - Uśmiechnęła się.
-To może sobie troszkę powspominamy ? - Zaśmiał się Alvin.
-Ha ha ha ! Dobrze ! Tylko nie musisz mi ciągle tego wypominać... - Przewróciła oczami śmiejąc się.
-Ale czego ? - Zamyślił się. - A ! Tego urywku w naszym filmie ? 
-Alvin !
Wskoczyli na poręcz i zjechali po niej do salonu...



Miał być wczoraj rozdział ale nie miałam weny, zresztą czasu też nie miałam... A ten rozdział ? Jakn widzicie zero, zero i jeszcze raz zero weny ! -.- I do tego krótki... Przepraszam :* A i chyba wiecie jak z tymi kolorkami jest co nie ? Ulubione kolory Wiewiórek to kolory w tekście, a szary to znaczy że śpiewają razem :) Pozdrawiam !!! <33

3 komentarze:

  1. SUPER TO JEST ZAJEFAJNE !!! POZDRAWIAM :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy dodasz kolejną notkę?
    Najlepszy blog o wiewiórkach jaki czytałam!!!

    OdpowiedzUsuń